Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WPJA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą WPJA. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 16 listopada 2008

Wygrana w konkursie WPJA - TRASH THE DRESS (TTD)

Jeszcze tak niedawno cieszyliśmy się z wygranej w konkursie The 2008 BRIDES | WPJA Wedding Photo Competition, a już w piątek dowiedzieliśmy się o naszych kolejnych wygranych fotografiach w tej organizacji. Tym razem był to pierwszy raz organizowany przez WPJA konkurs Trash the Dress.
W jury zasiadły sławy „trash the dress” Sol Tamargo and Matt Adcock, którzy wybrali po 10 najlepszych fotografii w czterech różnych kategoriach: WODA/WATER, MIEJSKA/URBAN, NATURA/RURAL oraz DETAL/DETAIL. Niesamowicie nam miło, że aż trzy nasze fotografie zostały nagrodzone.
Oto one:

1 MIEJSCE KATEGORIA "URBAN":

JUDGES COMMENTS: "We’ve always wanted to do this. Even as kids, we’ve wanted to be in a room and just throw paint all over the place. Add bride & groom, we really are living our dream job come true! Love the clients' willingness to go all the way! This is a serious trashing! Fun colors and fun emotion! Nice frame!"

3 MIEJSCE KATEGORIA "DETAIL":

JUDGES COMMENTS: "We bet they had tons of fun with this session. This is one of the major elements of a TTD: Enjoy the moment! Well done, nice detail. Leaves the spectator wondering how hardcore the trashing was for the entire dress."
Te dwie powyższe fotografie zostały zrobione w nowo odebranym mieszkaniu Magdy i Darka, a więcej zdjęć z tej sesji można obejrzeć TU. Bardzo Wam za tą "owocną", choć brudną współpracę raz jeszcze dziękujemy!

9 MIEJSCE KATEGORIA "URBAN":

JUDGES COMMENTS: "Staying true on a trashing session also includes seeing the light and making bridal portraits."

Dzięki tym wygranym fotografiom w klasyfikacji generalnej fotografów z całego świata należących do prestiżowej organizacji WPJA w konkursie WPJA Trash The Dress (TTD)zdobyliśmy tyle punktów, że znaleźliśmy się na DRUGIM MIEJSCU.


W tym momencie należą się podziękowania dla wszystkich naszych Par - odważnych, szalonych, spontanicznych, otwartych na nasze nietypowe pomysły i wariactwa - niesamowicie dziękujemy i pozdrawiamy Was bardzo gorąco!

wtorek, 28 października 2008

WPJA / BRIDES Magazine Contest Results

Kilka razy do roku członkowie WPJA mają możliwość zaprezentowania swojej kreatywności i technicznej doskonałości. Jest to możliwe dzięki fotograficznym konkursom zdjęć ślubnych organizowanym przez WPJA. Jednym z nich jest konkurs The 2008 BRIDES | WPJA Wedding Photo Competition.
Miło nam poinformować, że w jego drugiej edycji zajęliśmy 9 MIEJSCE w kategorii GETTING READY:




Dziesięć najlepszych zdjęć w każdej kategorii jest teraz prezentowane w portalu znanego amerykańskiego czasopisma ślubnego i zarazem portalu BRIDES.com oraz na stronie WPJA.com. :

WPJA.com/BRIDES

BRIDES

w tym nasza fotografia:

GETTING READY

Dodatkowo fotografie będą publikowane w listopadowo-grudniowym wydaniu magazynu BRIDES.

Fotografia ta przeszła dwa etapy oceny - najpierw przez Sędziów z komisji WPJA, a końcowo przez zespół redaktorski magazynu BRIDES.
Komsija wyróżniając tą fotografię stwierdziła:
"The angle makes for a really funny and personal image. The realism in this shot makes it relatable to any bride."

czwartek, 24 lipca 2008

Aga i Piotrek - 10 maj 2008 - Reportaż

































Była już sesja narzeczeńska, którą możecie zobaczyć TU, było już wyróżnienie Piotrka fotografii z przygotowań pod prysznicem w AGWPJA (niektórzy znajomi Fotografowie domyslają się, kto z naszej dwójki robił to zdjęcie), a teraz przyszedł czas na króciutki skrót z tego, co się działo 10 maja, a działo się naprawdę wiele i było przepięknie. Dziękujemy Wam, że moglismy Wam w tych chwilach towarzyszyć.

A oto mail od Agi i Piotrka, który dostalismy jakis czas temu:

"Aniu i Marcinie,

minęło już kilkanaście dni od chwili, kiedy niecierpliwie ciekawi odebraliśmy od Was nasze najważniejsze jak dotąd wspomnienia - uwiecznione na fotografiach. A teraz przed nami arcytrudne zadanie, bo jak tu oddać słowami wszystkie emocje, wrażenia, a przede wszystkim radość, jaką sprawiliście, oddając nam coś zupełnie niepowtarzalnego. Potrzebowaliśmy kilku dniu aby ochłonąć i zebrać myśli i oto kilka słów dla Was:)
Jesteśmy zachwyceni efektami Waszej pracy, zdjęcia, które zrobiliście w trakcie ślubu i przyjęcia weselnego są esencją atmosfery i emocji, które nam towarzyszyły. Dzięki Wam przypomnieliśmy sobie mnóstwo detali i szczegółów, które umknęły gdzieś w potoku wzruszeń, a które bardzo wiele dla nas znaczą. Dziękujemy za to, że uchwyciliście niepowtarzalne, czasami bardzo spontaniczne emocje, zarówno nasze, ale też naszych Najbliższych. Goście, którzy mieli okazję widzieć nasze a zarazem Wasze fotografie :) nie kryją zachwytu, są pod wrażeniem ich autentyczności i "wyczucia chwili". I wszyscy zgodnie twierdzą, że byliście niewidoczni uwieczniając najważniejsze momenty tego dnia!


Plener. To już osobna historia:) wielkie dzięki za niesamowite kilkanaście godzin, które dzięki Waszemu zaangażowaniu i profesjonalizmowi były dla nas kapitalną przygodą. I nowym odkrywaniem siebie...:) Dziękujemy za to, że dzięki tym wszystkim niebanalnym pomysłom, a było ich sporo:) powstały nasze zdjęcia. Wszystkim, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, czy zdobyć się na odrobinę szaleństwa w trakcie pleneru chcemy powiedzieć: Nie zastanawiajcie się. Mając takich fotografów możecie być pewni niezapomnianych zdjęć:)!

Chcemy podziękować także Elenie za jej piękne makijaże zarówno w dniu ślubu i pleneru. Bez niej to na pewno nie byłyby te same zdjęcia - piękne zdjęcia...:)!

Nasz ślub, a potem plener to było nasze pierwsze spotkanie z Wami, ale intuicja podpowiada, że z pewnością nie ostatnie:) Jeszcze raz wielkie dzięki, że byliście z nami.

Pozdrawiamy


Agnieszka i Piotr."

czwartek, 12 czerwca 2008

International AGWPJA Award Wedding Photographer

Bardzo miło nam zakomunikować, że dwie nasze fotografie zostały wyróżnione w AGWPJA, czyli The Artistic Guild of the Wedding Photojournalist Association i zajęlimy 7 miejsce w kategorii PRZYGOTOWANIA oraz 20 w kategorii DETALE.
Oto te fotografie:

"Judge's Comments: 1. It's refreshing to see a cool image of the groom! A nice moment that needs less vignette; the bottom right dark corner pulls you away from the action. "
oraz w detalach:

"Judge's Comments: 1. Nice camera angle and good use of off-camera strobe make this detail pop. "

poniedziałek, 19 maja 2008

Wywiad z nami przeprowadzony przez Stasia Wesołowskiego

Cześć, witam laureata konkursu FFS Anne i Marcina Łabędzkich, fotografów, którzy zdobyli najwięcej wygranych w konkursach miesięcznych.

Jak Się z tym czujecie?


Bardzo nam miło, że aż 22 naszych fotografii zostało zakwalifikowanych do konkursu THE BEST OF 2007. Dzięki temu, że forum tworzy wielu, a nie garstka fotografów ślubnych można było sprawdzić, które zdjęcia podobają się większości. Wygrana dała nam dodatkową mobilizację, aby i w tym roku znaleźć tę odrobinę czasu w miesiącu na wybór i wysłanie zdjęć do konkursu, jak również zagłosować na najlepsze naszym zdaniem fotografie wykonane przez naszych Kolegów i Koleżanki.
Pomysł konkursu był w naszej opinii pomysłem trafionym w dziesiątkę – nie tylko możemy zaprezentować nasze prace, ale dodatkowo poddać je surowej ocenie osób, które tak jak i my zajmują się fotografią ślubną.
Reasumując – podziękowania dla Organizatorów oraz osób, które poświęciły swój czas na oddanie głosów.


Nie wszyscy użytkownicy forum znają Was osobiście, może kilka słów o sobie?

Ciężko jest pisać o sobie samym… Zacznijmy przede wszystkim od tego, że jest nas dwoje – Ania i Marcin - tworzymy bardzo zgraną parę nie tylko w życiu osobistym, ale także w pracy. Mimo iż jesteśmy zupełnie różni pod względem charakteru – doskonale potrafimy się uzupełniać. Mamy inne spojrzenie na życie, co przekłada się też na fotografię.

Marcin jest osobą z temperamentem, skory do szaleństw, do wygłupów, uwielbia plenery w najbardziej mrocznych, ciemnych, brudnych miejscach, świetnie panuje nam szerokimi kątami oraz rybim okiem. To On potrafi rozbawić najbardziej zestresowaną Parę Młodą, lub też pierwszy pokazać, jak można wskoczyć do morza, lub wejść na dach rozpadających się spichlerzy. Dla dobrych zdjęć jest skory do każdych poświęceń, dlatego często z plenerów wraca mokry, w brudnych lub podartych spodniach, ale z uśmiechem na ustach, ponieważ udało mu się uzyskać wymarzony efekt.

Ania ma spokojną naturę romantycznej, trochę melancholijnej kobiety. Spogląda na świat przez różowe okulary, choć częściej niż Marcin fotografuje w czerni i bieli, potrafi łapać piękne chwile i wzruszające momenty. Jest typową portrecistką, dlatego najważniejsze na Jej fotografiach jest piękno i światło. Nawet w rozpadających halach Stoczni Gdańskiej potrafi zrobić zdjęcia z romantyczną duszą, pokazujące interakcję między Parą. To Ona jest rozważna i nadzoruje terminy, godziny, spotkania.
Zawsze pracujemy razem, ponieważ doskonale się uzupełniamy i rozumiemy.

Wasze zdjęcia zdobyły 1 miejsca w konkursach miesięcznych, w 2007, jaki to był dla Was sezon?

Rok 2007 był niezwykle owocnym sezonem. Przede wszystkim trafiliśmy na wspaniałe Pary Młode, które były otwarte na wszelkie nasze sugestie i najbardziej szalone pomysły. Zrealizowaliśmy też nasze marzenia – albowiem o sesji ślubnej w Paryżu śniliśmy od dawna. Rok 2007 dał nam taką szansę, gdzie mogliśmy w najbardziej romantycznym mieście świata uwiecznić miłość naszej Pary – Sylwii i Adama.

Jak widzicie ten sezon w perspektywie naszej branży jej rozwoju?

Rok 2008 będzie bardzo pracowity dla osób z naszej branży, ale dodatkowo dający duże szanse na rozwój. Dzięki temu, że coraz bardziej zauważalny jest wpływ amerykańskich trendów podczas organizowania uroczystości – fotografowie w Polsce mogą cieszyć się większym polem do popisu.

Użytkownicy portalu FFS, zwłaszcza początkujący, zadają sobie pytanie, jaki jest przepis na dobre zdjęcie ślubne w naszych Polskich realiach, wiadomo blokowiska, budżety wesel nie takie jak na zachodzie? Wasz przepis, mikstura sic!

Przepis na dobre zdjęcie ślubne wg Ani i Marcina Łabędzkich:

Gotujemy wywar na bazie:
Mocy miłości
Garści humoru
Szczypty romantyzmu
Dużej dawki szaleństwa
Kilku uśmiechów wymieszanych z nostalgią
Nadzienia z pozytywnej energii
Garnku inteligencji
Przyda się łyżka grozy
Odrobina magii
Sporo cierpliwości
Wszystko gotujemy aż do wrzenia w słoikach marki Canon.

P.S. Kuchnia to nasza druga pasja po fotografii…

Zajrzyjmy do torby ze sprzętem, jakiego zestawu teraz używacie, jakich akcesoriów?

Jest to przede wszystkim niezawodny Canon 5D z obiektywami typu L plus rybie oko i Zaiss do makro.

OK Przejdźmy w takim razie to zdjęć, można wyróżnić trzy elementy wpływające, od strony technicznej na zdjęcie, sprzęt, obróbka, sposób prezentacji gotowego produktu.
Pokażcie mi, proszę, swoje zdjęcie które nie powstałoby gdyby nie wysokiej klasy sprzęt foto(kilka słów jak powstało)


Jeszcze rok, czy dwa lata temu obiektyw rybie oko był bardzo mało popularny na reportażach ślubnych, podobnie jak lustrzanki cyfrowe z pełnoklatkową matrycą.


Dzięki tym właściwościom aparatu i obiektywu powstają fotografie różniące się odbiorem przestrzennym i pokazującą inną perspektywę niedostępną dla ludzkiego oka. Dodatkowym plusem jest możliwość zrobienia fotografii rodzinnej w praktycznie każdych pomieszczeniach, nawet w najmniejszych restauracjach.


Chciałbym zobaczyć zdjęcie które zyskało dzięki właściwej obróbce.

Każda fotografia może zyskać dzięki umiejętnej obróbce. Choć staramy się robić zdjęcia, które są dobre same w sobie, jednak staranny retusz, poprawa kolorystki, odpowiedni kontrast, czy usunięcie niedoskonałości cery sprawiają, że fotografia może być jeszcze piękniejsza. Każdy ma prawo wyglądać doskonale w tym szczególnym dniu, dlatego nie tylko polecamy profesjonalną Wizażystkę, ale także zapewniamy podstawowy retusz fotografii.

Na przedstawionej przez nas fotografii usunęliśmy drobne zmarszczki, wygładziliśmy skórę, wydobyliśmy niebieski kolor oczu, wybieliliśmy zęby, a dzięki małej głębi ostrości zdjęcie nabrało mglistego charakteru. Właśnie dzięki takiej obróbce fotografia jest bardziej glamour.


Przejdźmy do gotowego produktu, co preferujecie i dlaczego odpowiednia prezentacja produktu końcowego jest taka ważna?

Produktem końcowym, jaki dostają nasze Pary jest zawsze starannie i indywidualnie zaprojektowany album opowiadający historię dnia ślubu oraz przedstawiający fotografie plenerowe. Jesteśmy zdania, że każda fotografia powinna być wywoływana na dobrym papierze fotograficznym – dzięki temu może przetrwać o wiele dłużej niż przechowywana na nośnikach cyfrowych. Poza tym jest to zupełnie inny komfort odbierania obrazu. Dodatkowo każda Para otrzymuje prezentację z najlepszych fotografii oraz płytę DVD z wybranymi przez nas, poddanymi obróbce fotografiami w dużej rozdzielczości.

Która część dnia pracy sprawia Wam największą frajdę (plener, sala, kościół, przygotowania)??? Dlaczego?

Zdecydowanie największą frajdą jest dla nas plener. Daje on Fotografom możliwość wykazania się swoją własną inwencją, pomysłowością, opanowaniem światła. To w większości od nas zależy, jak wyjdą fotografie plenerowe, ponieważ to my, oczywiście w porozumieniu z Parą, ustalamy miejsce, godzinę, czas trwania, rekwizyty, charakter sesji. Podczas plenerów mamy szansę poszaleć, zabawić się, wyciągnąć z Pary skrywane możliwości, reakcje, czy emocje (jest to m.in. dzięki temu, że dobrze wcześniej poznajemy nasze Pary podczas spotkań). Przy plenerze sami stwarzamy najbardziej optymalne i korzystne dla nas warunki, czy to oświetleniowe, czy pogodowe, czy też czasowe.
Natomiast podczas reportażu wykorzystujemy jedynie warunki zastane. Staramy się w żaden sposób nie ingerować i nie przeszkadzać. Jest to możliwe dzięki temu, że pracujmy we dwoje i dzielimy się pracą, w taki sposób, aby żaden ważny moment, ani chwila nie została przeoczona lub niezauważona, co niestety przy pracy osobno zdarza się często. Z reportażu najbardziej cenimy pracę podczas ceremonii ślubnej i zaszczyt, że mamy szansę tak często uczestniczyć w najważniejszych chwilach z życia dwojga kochających się ludzi.

Porozmawiajmy chwile o plenerach.
Jestescie rozpoznawalni po szalonych plenerach. Wasz najbardziej szalony i nieoczekiwany plener??


Najbardziej nieoczekiwanym i szalonym plenerem była sesja błotna. Zaczęliśmy fotografować naszą Parę w starych, zrujnowanych halach Stoczni Gdańskiej. Mieliśmy jedynie na koniec wpaść na kilka mokrych fotografii w morzu…Bawiliśmy się w każdym miejscu doskonale, zarówno nam, jak i naszej Parze dopisywał doskonały humor. Wracając znad morza – mokrzy, rozbawieni i już zadowoleni z efektów natknęliśmy się na wielką kałużę ze smolisto-czarnym błotem. Wystarczyło spojrzenie…Ani naszej Pary, ani tym bardziej nas nie trzeba było namawiać na tą sesję. Wyszła po prostu spontanicznie i okazało się, że zakochani poszli na całość, choć nie mieli nawet ubrań na przebranie. Nie sposób opisać emocji pełnych radości tej Pary skaczących w kałuży, czy robiących piękne orzełki, czy też chlapiących się nawzajem błotem. Było to niesamowite! Gwarantujemy, że nikt podczas tej sesji nie ucierpiał – nawet suknia została doprana. Już mamy pomysł na dalszą część sesji z naszą ulubioną „błotną” Parą.

Macie wymarzone miejsce, w którym chcielibyście zrobić sesje?

Mamy kilka takich miejsc, w których bardzo chcielibyśmy zrobić sesje. Dlatego zawsze rozmawiamy z Parami o możliwościach i marzeniach – i Ich i naszych. Jesteśmy zdania, że jeśli się tylko czegoś mocno pragnie, to często uda się to osiągnąć.
Jednych z takich wymarzonych miejsc plenerowych jest stare opuszczone więzienie - The Eastern State Prison Philadelphia w Filadelfii w USA. Przebywali w nim najbardziej groźni amerykańscy mordercy i przestępcy, m.in. Al Capone. Więcej na stronie:

http://www.easternstate.org/

Kogo uważacie za autorytet (może za duże słowo), ale kogo podziwiacie na naszej polskiej scenie fotografów ślubnych?

Jest wielu polskich fotografów ślubnych, których cenimy i ciężko byłoby nam Ich wszystkich wymienić, poza tym chcielibyśmy uniknąć sytuacji, w której moglibyśmy o kimś zapomnieć i ta osoba mogłaby poczuć się urażona, dlatego nie będziemy wymieniać nazwisk. Łatwiej jest podać nazwiska fotografów z zagranicy. SA to m.in.:

Jessica Claire
Susan Stripling
Jeff Ascough
Joe Buissink
Nate & Jaclyn Kaiser

Jak widzicie role asystenta w przyszłości?? Może już teraz korzystacie z jego usług.

Gdybyśmy pracowali pojedynczo, to nawet chwili nie zastanawialibyśmy się nad decyzją, ponieważ bez dwóch zdań każdemu pojedynczemu fotografowi przydałby się Asystent. Głównie chodzi o ulotność chwili podczas reportażu, gdzie dla jednego fotografa jest niewykonalne, aby był wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ciekawego, ciągłą zmianę obiektywów, czy też możliwość pomocy przy noszeniu ciężkiego sprzętu.
My przez lata wspólnej pracy doszliśmy do takiej perfekcji w porozumiewaniu się spojrzeniami podczas reportażu, że nie wyobrażamy sobie, aby doszedł ktoś trzeci, który niestety, ale mógłby tylko zrobić niepotrzebny tłok, ponieważ trzeba wziąć to też pod uwagę, że nie rzadko nie jesteśmy obok Pary tylko my, ale np. Kamerzysta, czy kilku amatorów fotografii z rodziny.

Co chcielibyście zmienić w swoich zdjęciach, jaki jest kierunek, który obraliście?

W fotografii plenerowej nadal stawiamy na totalne szaleństwo, na dobrą zabawę, nietypowe i oryginalne miejsca i lokalizacje, nasycone kolory i mięsistą czerń z bielą. Mamy nadzieję, że ciągle będziemy zaskakiwać. Mamy tysiące nowych pomysłów na sesje i miejsca, w których jeszcze nikt nie robił sesji ślubnych.
W reportażu najważniejsze dla nas są chwile, emocje, momenty. Chcemy fotografiami nie tylko opowiadać historie, ale także przywoływać wzruszenie, łzy, radość. Coraz częściej skłaniamy się przy reportażu głównie w czerni i bieli, choć także oddajemy sporo fotografii w kolorze. Jeszcze więcej będziemy pracować przy świetle zastanym, jednak jeśli chodzi o Trójmiasto jest mało restauracji, które dają możliwości ciekawego wykorzystania światła zastanego.

Wasze zdanie na temat zdjęć studyjnych?

Fotografia studyjna ślubna jest w Polsce pełna sprzeczności, ponieważ większość zakładów fotograficznych ma w ją swoich usługach, jednak tylko bardzo niewielu Fotografów może poszczycić się fotografią studyjną ze smakiem i gustem i właśnie do tych nielicznych osób będzie należał z pewnością niedługo rynek studyjnej fotografii ślubnej. W dzisiejszych czasach klient „widzi” różnicę i chce mieć fotografie z klasą, których nie będzie za 5 lat chował na dnie szuflady, tylko powiesi w ramie nad łóżkiem. Dlatego warto robić zdjęcia, które będą „nieśmiertelne” i tak samo będą cieszyły oczy za rok, czy za lat 50.

Co robicie żeby utrzymać wysoka formę przez cały sezon?

Jeśli chodzi o formę fotograficzną, to staramy się poza sezonem ślubnym, czyli od stycznia do marca fotografować tylko i wyłącznie dla nas samych, czyli po prostu: „sztuka dla sztuki”. Są to zarówno sesje niekomercyjne z Modelkami, jak również wyjazdy na urlopy i fotografia podróżnicza, która jest dobrą odskocznią od ciągłego fotografowania osób.
A jeśli chodzi o formę fizyczną, to głównie zdrowe odżywianie, gimnastyka, basen, spacery.

Stały poziom zdjęć, wynik ciężkiej pracy czy talent?

Talent to około 40 procent powodzenia. Reszta to praca, wytrwałość i ciągły rozwój. Jest nam bliskie powiedzenie: „Talent pracuje, geniusz tworzy”…Talent to wg nas iloczyn pewnych cech, wśród których na pewno jest pracowitość, sukces, dążenie do wyznaczonego celu.

Jak długo macie zamiar pracować w tej branży?

Przy odpowiedzi na to pytanie posłużymy się słowami T. A. Edisona: „ Nie przepracowałem ani jednego dnia w swoim życiu. Wszystko, co robiłem, to była przyjemność.” Dokładnie tak jest z nami i dopóki ten stan będzie się utrzymywał, dopóki będziemy szczęśliwi robiąc to, co kochamy, do tego czasu będziemy pracować w tej branży. Jednak dążymy do tego, aby rokrocznie zmniejszać liczbę Klientów, ponieważ bardziej zależy nam na jakości, a nie na ilości przyjmowanych zleceń. Chcielibyśmy być fotografami dla „wybranych” i tym Klientom się jak najbardziej poświęcać.

Czy uważacie, że jest miejsce dla nowych fotografów ślubnych, w Polsce?

W każdej branży jest miejsce na nowych ludzi z talentem i zapałem popartym wiedzą. Jednak osoby, które dopiero wchodzą na rynek muszą mieć świadomość, jak bardzo jest odpowiedzialna nasza praca. Tworzymy dla pokoleń opowieść o najważniejszych chwilach dwojga kochających się osób, są to chwile, ulotne momenty, których nie można powtórzyć, np. moment przysięgi małżeńskiej.

Jak sądzicie, w jakim kierunku pójdzie estetyka Polskiej Fotografii Ślubnej??

Myślę, że przede wszystkim ludzie docenią „prawdę”, czyli coraz częściej będzie Im zależało na udokumentowaniu prawdziwych emocji, momentów, uczuć. Ze studiów fotograficznych znikną rozkładane tła zameczków, dworków, pałacyków oraz sztuczne gadżety w stylu wypchanych wiewiórek, plastikowych kieliszków szampana z żelowym płynem, itp. Nawet w plenerze liczyć będą się głównie emocje, chwile i pokazanie pary taką, jaką jest naprawdę. Na pewno coraz więcej osób doceni też jakość, a nie ilość fotografii.

Wasz Styl? , jaki on jest?

W fotografii ślubnej reportażowej staramy się fotografiami opowiedzieć ten niezwykły dzień, uchwycić wszystkie momenty, chwile wzruszenia, pokazać emocje nie tylko Pary Młodej, ale także łzy Rodziców, czy szaleństwo zaproszonych Gości. W reportażu nie pozujemy, nie ustawiamy, ale liczy się dla nas światło i kreatywność w przestrzennym widzeniu, umiejętne operowanie zarówno szerokimi kątami, jak i perfekcjonizm techniczny. Bardzo nam zależy, aby wszystko było pokazane od tej piękniejszej strony i każda Panna Młoda miała przepiękne fotografie portretowe zrobione podczas przygotowań czy ceremonii. Zwracamy też szczególną uwagę na detale, takie jak obrączki, biżuterię, buty, itp., które wplecione w prezentację ze zdjęć tworzą klimat i dodają uroku.
W przypadku fotografii plenerowych idziemy na całość, często łamiemy konwencje, myślimy nieszablonowo, jesteśmy skorzy do wszelkich szaleństw i najbardziej zwariowanych pomysłów, staramy się wybiegać w przyszłość, bliższa nam jest konwencja fotografii mody, czy moda na „trash the dress” niż fotografowanie przy drzewkach lub krzaczkach.

Dziekuje za odpowiedzi, życze wspaniałych par młodych, dobrego swiatła i przyjemnego gotowania w Canonowskich słoiczkach.

pytania zadawał Stanisław Wesołowski

Wywiad ukazał się na Forum Fotografów Slubnych - Wywiad z B&W

piątek, 16 maja 2008

WELCOME to the AGWPJA! :)



Od wczoraj należymy do AGWPJA! (The Artistic Guild of the Wedding Photojournalist Association) :).
[AG]WPJA to stowarzyszenie międzynarodowych fotografów slubnych, którzy nie tylko "łapią" momenty/chwile takie jakie są, ale również poddają je artystycznej postprodukcji, obróbce. Więcej o [AG]WPJA znajdziecie TUTAJ.
Jestesmy zaszczyceni, że możemy być w tak zacnym gronie i jako drudzy z polskich fotografów slubnych zostalismy przyjęci do tej organizacji :).

Oto mail, który wczoraj otrzymalismy:

"Hi Marcin,

Congratulations! Welcome to the AGWPJA! We are truly happy to extend membership to you.

After reviewing your online portfolio, we invite you to join the [AG]WPJA!
Your images, in particular several in your "Galeria / Sluby / Galeria 3 (Reportaz)"
gallery are a perfect fit for the association..."



Artystyczny Cech członków Zrzeszenia Fotoreportażystów Ślubnych (Artistic Guild of the Wedding Photojournalist Association - [AG]WPJA) składa się z wybitnych fotografów ślubnych, którzy przodują w dziedzinie fotografii ślubnej i technikach polepszających jej wizerunek. Główny cel [AG]WPJA to promowanie najnowszych artystycznych osiągnięć w świecie fotoreportażu ślubnego dla zainteresowanych pań i panów młodych.

[AG]WPJA jest wydzieloną komórką Zrzeszenia Fotoreportażystów Ślubnych (WPJA). Podczas gdy WPJA kultywuje proste wytyczne, które zabraniają nadmierną manipulację obrazem, to [AG]WPJA zachęca i propaguje artystyczny Fotoreportaż Ślubny z promocją kreatywnej poprawy obrazu oraz wizji artystycznej.

I wiadomosć z ostatniej chwili. Do zacnego grona [AG]WPJA dołączyli Agnieszka i Marcin Rusinowscy - serdecznie Im gratulujemy!! - "WELCOME to the AGWPJA! :)"

czwartek, 14 lutego 2008

FOTORELACJA Z WERNISAŻU FOTOGRAFII ŚLUBNEJ W SOPOCKIM SOHO

Oto obiecana fotorelacja z wernisażu fotograficznego w SOHO, gdzie dzięki uprzejmości tej klubogalerii mieliśmy okazję zaprezentować 34 fotografie z plenerów ślubnych, za co oczywiście Wam serdecznie dziękujemy. Podziękowania należą się również tak licznie zebranym Gościom. Szczególne podziękowania kierujemy do naszych odważnych Par Młodych, dzięki którym mogliśmy zrealizować swoje najśmielsze, najbardziej szalone wizje fotograficzne i je później pokazać większej liczbie odbiorców.
Frekwencja przybyłych Gości bardzo pozytywnie nas zaskoczyła. Bardzo miło nam było słuchać tych wszystkich gratulacji i pochwał. Najbardziej jesteśmy zadowoleni jednak z tego, że daliśmy przykład, że fotografia ślubna nie musi być nudna, przesłodzona, statyczna, że można „inaczej” niż w studiu przy sztucznej kolumience, czy też w kiczowatym parku oliwskim, gdzie zdjęcia ślubne robi większość Fotografów z Trójmiasta.
Wybór fotografii na wystawę nie jest łatwy. My przy wyborze kierowaliśmy się głównie „innością”, „innowacyjnością”, czy też „pomysłowością” naszych wspólnych realizacji plenerów fotograficznych. Wszystkie te prace powstały na przełomie 4 lat, jednak największa ilość była z roku 2007, gdzie daliśmy się ponieść naszym fantazjom i wyobrażeniom, a że trafiliśmy na dobry „podkład” w postaci bezpośrednich, odważnych, szalonych, pewnych siebie, zwariowanych Par Młodych, dlatego mogliśmy realizować naszą pasję.
Wiele razy podczas wernisażu pytano nas, czy te zdjęcia są autentyczne, czy nie są sprytnymi montażami – z uśmiechem odpowiadaliśmy, że wszystko działo się naprawdę, – że naprawdę Pary na naszych plenerach pływają w morzu, pląsają w błocie, skaczą tak wysoko, stają pod rozpryskującą na boki fontanną, czy też na środku ulicy pomiędzy przejeżdżającymi z zawrotną prędkością samochodami, że naprawdę jesteśmy gotowi jechać z każdą Parą do Paryża, czy też na koniec świata, aby w miejscu, o którym marzą zrobić Im pamiątkę na całe życie. Mamy nadzieję, że to dla nich też jest przyjemność i że kiedyś będą miło wspominać te chwile po ślubie, kiedy Ich tak „męczyliśmy” podczas tych kilku godzin trwania sesji plenerowych.
Wystawę będzie można oglądać do 26 lutego od godziny 16:00 do późnych godzin nocnych. Zapraszamy tam wszystkich, którzy nie mieli okazji jej jeszcze zobaczyć.

PRZED WERNISAŻEM:





NASZE PORTRETY "PRZED":


PODCZAS WERNISAŻU, GODZ. 21:00:

MARCIN PODCZAS PRZEMÓWIENIA: