Pokazywanie postów oznaczonych etykietą His Vision. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą His Vision. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 grudnia 2008

Najbardziej zwariowana sesja TRASH THE DRESS w kuchni

Rok temu Stasiu Wesołowski przeprowadzając wywiad z nami zadał nam pytanie o przepis na dobre zdjęcie ślubne w naszych Polskich realiach.
Pisząc tego posta jak najbardziej można przypomnieć tą miksturę. A więc oto przepis na dobre zdjęcie ślubne wg Ani i Marcina Łabędzkich:

Gotujemy wywar na bazie:
Mocy miłości
Garści humoru
Szczypty romantyzmu
Dużej dawki szaleństwa
Kilku uśmiechów wymieszanych z nostalgią
Nadzienia z pozytywnej energii
Garnku inteligencji
Przyda się łyżka grozy
Odrobina magii
Sporo cierpliwości
Wszystko gotujemy aż do wrzenia w słoikach marki Canon.

Tym razem na sesji plenerowej Patrycji i Kamila udało nam się nie tylko zbierać przepisy, ale również autentycznie „pitrasić”.
Zacznę ulubionym cytatem – w tym przypadku niesamowicie pasującym do klimatu sesji:
„Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć.” Jonathan Carroll — Poza ciszą

My tym razem nie strzelaliśmy z żadnego pistoletu, ale za to zamykaliśmy „wielką miłość” razem z wekami na szafkach w spiżarni, daliśmy jej trochę chłodu trzymając w lodówce, ważyliśmy, obcinaliśmy też, co poniektóre nieodzowne części oraz oczywiście gotowaliśmy.
A wszystko zaczęło się od tego, że czasami nasze Pary zdradzają nam zawody, pasje, marzenia, a my „wykorzystujemy” co poniektóre lub staramy się spełnić Ich fantazje. W tym przypadku Kamil pochwalił się, że jest miłośnikiem kuchni i jak najbardziej jest otwarty na nasze plenerowe propozycje. Ponieważ Państwo Młodzi dali nam praktycznie wolną rękę - Marcin był dosłownie w siódmym niebie. Stwierdziliśmy, że jeśli to Kamil z reguły gotuje, to tym razem Patrycja ugotuje Kamila. Plan był iście diabelski, znaleźliśmy nieużywaną wielką kuchnię, kilka rekwizytów, no i doprowadziliśmy do wrzenia dzięki tej łyżce grozy z naszego przepisu na dobre zdjęcia ślubne. Patrycja miała duże wątpliwości, jak na tą sesję zareagują Rodzice, ale okazało się, że sesja „delicatessen” cieszy się ogromnym powodzeniem i przyjmowana jest z dużym poczuciem humoru. Ale na wszelki wypadek zrobiliśmy Im kilka zdjęć do ramki bardziej stonowanych i romantycznych. Bardzo Was serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy za wspaniałą współpracę i jej rezultaty!


http://www.slide.com/r/jffKa9jp6T_wW6EM_fStu9TXHLiPFeiK?previous_view=TICKER&previous_action=TICKER_ITEM_CLICK&ciid=2161727821457495128

poniedziałek, 23 czerwca 2008

Asia i Dan - nasza Para z Irlandii

Bardzo nam miło dostawać takie rekomendacje, jak ta:
Od Asi:

"Witam serdcznie,

Nie mozemy wyjsc z podziwu taka super ta prezentacja.

Wszyscy ktorzy ogladali z nami stwierdzali ze nigdy nie widzieli czegos tak dobrego. A fotoksiazka zasoczyla bardzo, bo nikt tutaj tego nie robi ( w Polsce zreszta tez takiej nie widzialam :)

Wielkie dzieki, bo zrobiliscie to na prawde po mistrzowsku, muzyke ktora dodaliscie, opisy po angielsku, nie wspominajac swietnych zdjec wszstko to zapiera normalnie dech. Nie wiedzialam ze jestem taka piekna, he he he.

Ogladalam Wasze zdjecia wczesnij na stronie, wiedzialam sa lepsze niz te ktore dotychczas widzialam, ale te zrobione dla nas przeszla moje oczekiwania .

Gratuluje nietuzinkowego talentu i pomyslowosci !
....
Pozdrawiam serdecznie
Asia"
O
Oraz od Dana:

"Hello,

i just wanted to thank you for such fantastic work! We are so happy with the presenatation and all the pictures. well done!!

take care

Dan"

Nam również było bardzo miło pracować z Wami. Pozdrawiamy Was bardzo serdecznie!






































mały secik z dziećmi w roli głównej: