
W miarę trwania pleneru coraz bardziej się nakręcaliśmy na coraz to "brzydsze", "brudniejsze", "ciemniejsze" i bardziej zwariowane miejsca. W takich miejscach, jak zrujnowane hale fabryczne, ubrania nie są narażone na poważne zabrudzenia, czy zniszczenia, jedyne co pobrudziliśmy to buty i ...dłonie.




Pozdrowienia dla Marty i Tomka!

1 komentarz:
Doskonałe zdjęcia! Jak już sobie znajdę męża też sobie taką brudną sesję zażyczę :D
Prześlij komentarz