







Fantastyczny plener z fantastyczną Parą i pomimo iż było zimno, mglisto i bardzo wcześnie rano – nasza Para spisała się na medal – byli wprost gotowi na wszystko i wszystkie nawet te najbardziej zwariowane nasze pomysły i pozy, wykonywali bez żadnych „ale”.Najśmieszniejsza była historia, kiedy starsza Pani spacerująca po plaży z dużym dogiem uspokajała pupila wołając: „…to nie jest taki duży łabędź – to jest Panna Młoda…” J.
A oto backstage z sesji:



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz